ŚWIĘTA JADWIGA KRÓLOWA
EWA STADTMULLER
"ŚWIĘTA JADWIGA KRÓLOWA"
W katedrze wawelskiej, w prastarym Krakowie
Cichutkim snem wiecznym śpią polscy królowie.
Pośród nich Jadwiga jak opłatek biała,
Co młodo umarła i świętą została.
Bardziej niźli złoto poważała cnoty,
krakowskiej uczelni oddała klejnoty.
Dlatego jej berło pięknie ozdabiane,
Choć się ładnie błyszczy, w środku jest drewniane.
Na wawelski zamek z Węgier przyjechała.
Po swym ojcu – królu Polską rządzić miała.
Serce jej tęskniło za dworem znajomym
I chłopcem na męża z dawna przeznaczonym.
Cóż, kiedy poddani padli na kolana:
„Bądź żoną Jagiełły królowo kochana.
Ten ślub złączy w jedno sąsiednie dwa państwa
I braci –Litwinów nawróci z pogaństwa”.
Zalała się łzami młodziutka królowa.
Poszła na modlitwie rozważyć te słowa.
Wzrok utkwiła w krzyżu ;z Niego przyszła siła,
By tak trudną dla niej ofiarę złożyła.
Z lękiem na spotkanie z Jagiełłą czekała.
„Poganin i dzikus”- tak pewnie myślała.
Ujrzała rycerza- nie stary, nie szpetny…
Po latach poznała, jak bardzo szlachetny.
Przyjął chrzest, z nim cała Litwa się ochrzciła.
Dwa państwa Jadwiga krzyżem połączyła.
Rozpaliła w mroku światło Chrystusowe,
Wznosiła kościoły i klasztory nowe.
Gdy rosła następna świątynia w Krakowie,
Przyszła by się z bliska przypatrzeć budowie.
Obejrzawszy wszystko, już odchodzić miała,
Wtem na jednej z twarzy wzrok swój zatrzymała.
Łzę dojrzała w oku ,serce jej zadrżało.
„Powiedzcież , człowieku,cóż złego się stało?”
„Mnie nic - szepnął biedak - lecz żona ma chora,
A ja nie mam grosza, by wołać doktora”.
Pokiwała głową szlachetna królowa,
Na kamieniu trzewik oparła bez słowa.
Złotą klamrę zdjęła. ”Weźcie-powiedziała.-
Życzę wam, by żona szybko wyzdrowiała”.
„Królowo!”-wyszeptał kamieniarz wzruszony
I pobiegł do domu z nowiną dla żony.
Gdy wrócił, chciał zaraz dokończyć robotę.
Osłupiał, gdy tylko zamachnął się młotem.
Ślad ujrzał wyraźny, jakby…stópka mała.
Królowa w tym miejscu nogę opierała.
Ludzie poruszeni w ślad się wpatrywali.
Wnet w kościelną ścianę głaz ów wmurowali.
Przeminęły wieki, pomarli królowie,
A pamięć o świętej wciąż żyje w Krakowie.